Duch Gór karkonoska legenda

W Domu Tyrolskim w Mysłakowicach powstaje wyjątkowe muzeum poświęcone słynnemu Duchowi Gór. Bogata kolekcja zawiera ponad 850 eksponatów w tym najcięższą, ważącą tonę rzeźbę Liczyrzepy.

Duch Gór to postać fikcyjna, choć bardzo znana. Zamieszkuje podobno we wnętrzu góry Śnieżka. Przechadza się po karkonoskich lasach pilnując porządku i broniąc swoich skarbów. Bali się go już 1000 lat temu poganie, którzy winili złego Ducha Gór za złe warunki w górach. Do dzisiejszych czasów przetrwały setki legend, wzbogacanych przez kolejne pokolenia, a nawet dziesiątki odmian imion Ducha Gór. Wprawdzie wędrując karkonoskimi szlakami nie łatwo jest spotkać Liczyrzepę, ale z pewnością czeka na przybyszów w nowym muzeum w Mysłakowicach.

Marek Łopatka a Duch Gór

Pan Marek Łopatka, wielki pasjonat karkonoskiego Ducha Gór, stworzył miejsce jakiego brakowało na mapie Dolnego Śląska. Każdy bowiem zna Ducha Gór, jednak na próżno było szukać miejsca poświęconego tej barwnej postaci. A to w końcu bohater licznych legend karkonoskich. Dom Tyrolski zyskał nowe życie i stał się miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów z całej Polski i z zagranicy. Marek Łopatka jest właścicielem Domu Tyrolskiego w Mysłakowicach oraz Rezydencji „Karpatka” i restauracji „U Ducha Gór” w Karpaczu.

Od 1993 roku zacząłem zbierać wszystkie pamiątki związane z Duchem Gór i systematycznie moja kolekcja się powiększa. Mam tych eksponatów ponad 850 i pojawił się pomysł, aby je udostępnić mieszkańcom naszego regionu, turystom, żeby mogli bliżej poznać jego tę postać .

powiedział Pan Marek, twórca galerii.

Płaskorzeźba z wizerunkiem Ducha Gór na drzwiach wejściowych do naszej klimatycznej, rustykalnej Restauracji „U Ducha Gór”
w Karpaczu ul. Olimpijska 6 .

Co można obejrzeć w Muzeum Ducha Gór

Kolekcja jest naprawdę imponująca. W muzeum można zobaczyć między innymi największy obraz Karkonosza, czy najcięższą, drewnianą rzeźbę ważącą blisko tonę. Znajdą się także naczynia z wizerunkiem Ducha Gór, mosiężne figurki, liczne kartki pocztowe, szklanki, kieliszki. Na szczególną uwagę zasługują mapy, przedwojenna gra planszowa z Duchem Gór, partytura opery „Rubezahl” Vaclava Wurfela, czy wyjątkowe plakaty z początku XX wieku.

To są oryginały z lat 20., 30. Poprzedniego tysiąclecia, które zachowały się w wyśmienitym stanie

tłumaczy Pan Marek Łopatka.

Otwarcie muzeum cieszy przede wszystkim władze regionu i sudeckich przewodników, którzy przyznają sami, że brakowało takiego miejsca. Łatwo jest usłyszeć którąś z legend o Liczyrzepie, jednak ciekawiej jest zobaczyć na własne oczy obrazy, czy rzeźby z nim związane.

Marek Łopatka